
8 marca 2025. Dzień Kobiet. Dzień moich urodzin.
Dzień, w którym znów stanęłam na scenie — bez wstydu, z humorem, z edukacją i z waginą pomiędzy nogami.
Bo jak już się urodzić ponownie, to od razu z całym arsenałem mocy.
Dziś opowiadam nie tylko o seksie. Opowiadam o tym, że kobiecość nie jest ani słodka, ani grzeczna, ani dla kogoś. Jest dzika, święta i całkowicie nasza.
To nie był pokaz.
To był rytuał.
Rytuał z mikrofonem i dildo w dłoni.
Bo czasem ewolucja zaczyna się od prezentacji.
I kończy orgazmicznym „ Abrakadabra Amen,Namaste i Kurwa Mać"
